Złożyłam dziś papiery do bursy i LOCSM w Zamościu. Z obydwu placówek jestem zadowolona, zostałam mile przyjęta przez p. dyrektora w bursie i jakąś sympatyczna panią w szkole ( może to była pani prezes?) :))> . Wszystko załatwiłam dość szybko, o 13 już byłam w domu. Rano zapowiadało się bardzo ładnie, lecz okazało się to tylko pozorami.. :c Ok. godz. 12 zaczęło solidnie padać, po czym zrobiło się o wiele chłodniej, co skutecznie zniechęciło mnie do wyjścia na dwór, więc wzięłam się za lekcje oraz zaległości, potem skype na rozluźnienie oraz książka - właśnie zaczynam 4' tom "
Wampiry z Morganville" (czytał ktoś? ;>). Później tradycyjnie bawiłam się z kotem, Filemonem, a teraz wybieram się do Kościoła na majówkę i nauki ds. bierzmowania. Uch :c . Ani się obejrzysz, a tu dzień się już kończy..
A wy jak spędzacie te niepogodne dni?
Miłego wieczoru :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz