Witam.
Pewnego dnia widząc na polu sarny, które były od nas ok. pół kilometra, do głowy wpadł mi pomysł, aby sprawdzić aparat. Tak więc, szybko złapałam za aparat i wyszłam na taras i zaczęłam pykać fotki, pobudzając przy tym zoom sprzętu. Co mi wyszło?
Z efektu jestem w sumie zadowolona patrząc na to, że zdjęcia robione były po godz. 16, odległość była duża i aż tak doświadczona nie jestem, aby robić nie wiadomo jakie zdjęcia. : )
Super blog ;))))
OdpowiedzUsuńObserwuje i liczę na rewanż <3
W wolnej chwili zapraszam do mnie:
http://lucky-loser-blog.blogspot.com/
Ciekawe te zdjęcia :) a jakim aparatem były robione ? ;)
OdpowiedzUsuńobserwujemy ? potteroholiczka.blogspot.com
Uwielbiam sarny :D. Kiedyś wybrałam się na spacer z psem na pobliskie pole, przy którym był las. Swojego psa spuściłam ze smyczy a sama poszłam w przeciwnym kierunku. Kiedy zbliżyłam się do dość gęstych zarośli wyskoczyło z nich całe stado sarn !! Prawie upadłam z wrazenia ;D. Zapraszam do mnie: http://anotherverra.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń